aaa4
Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:21, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
więc nie była to szaleńcza przygoda?
- No cóż. Pomyliliśmy się. I na szczęście już jest po wszystkim. - Stara whisky była dobrej marki. Z głośników sączyła się cicho łagodna muzyka, a ogień na kominku przyjemnie ogrzewał i rozleniwiał. Prawdziwy relaks.
Virginia Elizabeth zasługiwała na swoje imiona, stwierdził w myśli Ryerson. Wysoka, piękna i cudownie dojrzała. Ze spokojem i opanowaniem przyjęła jego niespodziewaną wizytę i wyjaśnienia. Była osobą rozsądną i inteligentną. Zupełnie inną niż jej postrzelona sistra. Z Virginią Elizabeth można było naprawdę porozmawiać.
Wyglądała uroczo i bezpretensjonalnie, gdy siedziała wtulona w róg kanapy. Zrobiła na nim wrażenie. Złapał się na tym, że podświadomie zaczynał oceniać jej urodę. Zdecydowanie piękne oczy. Piwne, w oprawie ciemnych rzęs, zdawały się sugerować pewną siebie kobiecość. Zauważył, że malowała się w nich jakaś niepokojąca ostrożność. Delikatne rysy i gładka cera, wdzięcznie zarumieniona od ciepła.
Ciekawe, co kryje się pod tym szlafrokiem. Był pewien, że ma pełne piersi i mocno zaokrąglone biodra. Ta kobieta musi mieć wspaniałe ciało, stwierdził z satysfakcją. Rzeczywiście niczym nie przypominała swojej modnie wychudzonej siostry. Virginia Elizabeth na pewno potrafiła rozgrzać w łóżku każdego mężczyznę.
Zaskoczyło go to, o czym myślał. Poprawił się na sofie. Po raz pierwszy od dawna poczuł gwałtowny przypływ pożądania.
- Cieszę się, że żadne z was nie cierpi z powodu złamanego serca i straconych złudzeń. - Usłyszał głos Virginii. - W przeciwnym razie sytuacja byłaby niezręczna. Zwłaszcza teraz, gdy wykupiłeś firmę naszego ojca. A przy okazji - dlaczego to zrobiłeś?
- Middlebrook Power Systems jest solidnym przedsiębiorstwem z tradycjami. Trzeba tylko wprowadzić parę zmian, żeby postawić je na nogi.
- Masz zamiar się tym zająć?
- Muszę najpierw sporo zainwestować. Zakłady wymagają gruntownej modernizacji. Silniki i systemy zasilania to moja życiowa pasja. Ucząc się w szkole średniej, dorabiałem na stacji obsługi. Po maturze wylądowałem w wojsku. Przez parę lat naprawiałem czołgi i ciężarówki. W końcu zmądrzałem i skończyłem studia. Po jakimś czasie stwierdziłem, że zarządzanie własnym interesem i usługi w energetyce przynoszą duże dochody. Polubiłem pracę w biznesie. Potrafię rozpoznać firmę, która ma przyszłość. Kiedy John Middlebrook wystawił swoją na sprzedaż, kupiłem ją bez wahania.
- A moja siostra złapała ciebie?
- Przypuszczam, że nie był to całkiem jej pomysł. Chyba jednak maczali w tym palce twoi rodzice.
- Wiem. Mogę zrozumieć ich motywację. Ale co z twoją?
- Czasami mam ochotę, aby się ustatkować. I wydaje się, że instytucja małżeństwa może być całkiem przyjemna.
- Jak dla kogo - odparła sucho. - Najlepiej służy mężczyznom.
Spojrzał na nią uważnie.
- Zadziwiasz mnie. Zawsze myślałem, że zdecydowana większość kobiet pragnie wyjść za mąż. Zwłaszcza kiedy już są… hm… w pewnym wieku… - Urwał raptownie i skrzywił się.
- Szczególnie te biedaczki po trzydziestce? - spytała ironicznie. - To chciałeś powiedzieć? Otóż muszę ci coś wyznać. Nie wszystkie stare panny rozpaczliwie szukają kandydata do ręki. - Bezwiednie zadrżała. - Przeżyłam już jedno małżeństwo i uważam, że było ono klęską. Czegoś się już w życiu nauczyłam.
- Ja też byłem kiedyś żonaty - odparł, trochę zaskoczony pasją,
Post został pochwalony 0 razy
|
|